Czerwiec, 2008 rok
- Czy Ty, Cristobalu Gutierrez, bierzesz za
żonę Paolę Rios i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że
jej nie opuścisz aż do śmierci?
- Tak.
- Czy Ty, Paolo Rios, bierzesz za męża
Cristobala Gutierreza i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską,
oraz że go nie opuścisz aż do śmierci?
- Tak.
- Ogłaszam Was mężem i żoną… - właśnie trwała
uroczystość zaślubin Cristobala Guttiereza i Paoli Rios. Byli oni bardzo zgraną
i dobraną parą. Poznali się pięć lat temu, w parku. Podczas porannego joggingu
Paola skręciła kostkę, a Cristobal udzielił jej pomocy. Od razu się sobie
spodobali. Paola dopiero co ukończyła liceum i opuściła dom dziecka. Próbowała
ułożyć sobie życie, jednocześnie opiekując się młodszym o siedem lat bratem –
Gustavem. Od nowego roku akademickiego zamierzała zacząć studiować pedagogikę,
by w przyszłości móc zajmować się i pomagać dzieciom z domów dziecka.
Natomiast Cristobal od roku
należał do armii meksykańskiej. Mieszkał w bazie wojskowej we Francji, lecz
obecnie przebywał na dwutygodniowej przepustce.
Para spędziła ze sobą cudowne dwa
tygodnie i nie mogła doczekać się kolejnego urlopu chłopaka. Przez ostatnie
pięć lat żyli od jednej przepustki, do drugiej, a następowała ona tylko raz w
roku. Mimo małej ilości czasu spędzonego razem, byli ze sobą bardzo szczęśliwi…
Luty, 2009 rok
- Halo?
- Część kochanie – Paola usłyszała w słuchawce
telefonu głos swojego męża.
- Cześć skarbie! Co tam u Ciebie? Wszystko w
porządku? Jak się czujesz?
- Wszystko dobrze, nawet bardzo – odpowiedział
tajemniczo chłopak.
- Coś się wydarzyło?
- Dopiero się wydarzy. Właśnie dowiedziałem
się, że mam zostać dowódcą najmłodszej grupy!
- To cudownie! – ucieszyła się Paola. – Bardzo
się cieszę, że udało Ci się awansować. Ale mam nadzieję, że to nie przedłuży
twojego pobytu w wojsku…
- Oczywiście, że nie, skarbie. Zostało mi
jeszcze półtora roku czynnej służy, więc nie martw się. A już w czerwcu
zobaczymy się.
- Nie mogę się doczekać.
Czerwiec 2009 rok
- Tak bardzo za tobą tęskniłam – powiedziała
Paola wtulając się mocniej w ramiona męża.
- Ja za Tobą też – odpowiedział, całując ją w
czoło.
- Jak to dobrze, że został Ci już tylko rok
służby – uśmiechnęła się błogo wyobrażając sobie, że już za rok będzie mieć
męża przy sobie.
- Tak… - odpowiedział dość niemrawo Cristobal.
- Coś nie tak?
- Nie, nie... - zaprzeczył szybko. - Wszystko w porządku - dodał, całując ją czule.---
Mamy prolog ;) Notki tutaj w najbliższym czasie nie będą się pojawiać. Zacznę je publikować dopiero po zakończeniu el--tiempo--de--ti. Mam nadzieję, że prolog się podoba. Czekam na Wasze opinie. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku :)
no coś czuję, że tu się może sporo wydarzyć:>
OdpowiedzUsuńOn należący do armii.. huhuhu :D i widują się tak rzadko.. pozostaje mi czekać:> mam nadzieję, że szybko cooooś dodasz :D;*
Szczerze mówiąc, to rozdział bardzo mi się spodobał! Coś nowego, nie spodziewałam się takiej tematyki, ale podoba mi się! Mam nadzieje, że ta para przetrwa kolejny czas rozłąki :) Czekam na nowość!
OdpowiedzUsuńInteresujący początek ;> Ten ostatni fragment przywołuje mi na myśl, że może jednak to nie będzie ostatni rok jego służby, no ale zobaczymy. Łączy ich silne uczucie, jeśli są w stanie przetrwać tak długie rozłąki przy kilkunastu dniach rocznie będąc razem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na jedynkę! :)
świetny blog , zapraszam do mnie jestem nowa!:)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-w-lewym-bez-pamieci.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na mój nowy blog: www.drumming-songs.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa Twój profil trafiłam dosyć przypadkowo, ale to wszystko za sprawą Twojego zdjęcia profilowego :D Więc witam swoją siostrę Madridistkę <3 Co do prologu powiem, że zapowiada dosyć ciekawe opowiadanie ;) Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział i zapraszam gorąco na swoje blogi ;) :
OdpowiedzUsuńhttp://tak-trudno-ci-wybaczyc.blogspot.com/
http://czas-najlepszym-lekarzem.blogspot.com/
Mam gorącom prośbę odnośnie informowania ;) Mogłabym prosić Cię o info na asku:http://ask.fm/MrsOzil10 ?
Z góry dziękuję i życzę duuuużo weny <3 Postaram się zaglądnąć na drugiego bloga i nadrobić zaległości w tym co napisałaś ;) Buziaki :*